Książki - recenzje

„Przemytnik słów” Natalio Grueso








Kolejna recenzja, bo ostatnio oprócz dzieciaczkami i garami, otaczam się tylko książkami. I chyba całkiem dobrze mi z tym.

Gdybym jednym słowem miała opisać tę książkę, to powiedziałabym, że jest dziwna, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, bo inna niż inne, specyficzna. Książka ma jakiś taki swój niezwykły klimat, no i język.. język niezwykle osobliwy. Autor każdemu słowu oddał swoją osobowość, swoja duszę.

Przemytnik słów to zbiór kilku różnych opowiadań, na pozór nie połączonych ze sobą, jednak tworzących piękną całość. Opowiadań o ludzkich tęsknotach za namiętnością, bliskością drugiego człowieka. Książka na przykładzie różnych historii i bohaterów ukazuje złożoność ludzkiej osobowości. Jesteśmy różni, różnie odczuwamy, mamy inne przeszłości, inne doświadczenia, inne rzezy nas kształtują jednak wszyscy pragniemy i potrzebujemy jednego.. potrzebujemy bliskości. I tak samo wszyscy boimy się samotności…

Głównym bohaterem książki jest Bruno, mężczyzna o urokliwym uśmiechu i dość bogatym, w przygody, życiu. Po długich wojażach, ze sporym bagażem doświadczeń a jeszcze większym poczuciem osamotnienia, osiedla się w melancholijnej Wenecji. Tam poznaje piękną japonkę Keiko, która rozbudza jego wyobraźnię i sprawia, że jego życie znów nabiera koloru.
Oprócz Bruna i jego historii, w opowiadaniach poznajemy m.in. poczciwego starca Horacio – księgoterapuetę, który na ludzkie duchowe dolegliwości przepisuje swoim „pacjentom” książki; Ricardo argentyńskiego komentatora, który kocha piłkę nożną, ale jeszcze bardziej swojego dziadka, dla którego jest w stanie poświęcić wiele; Marię pokorną służącą i jej bogatego pracodawcę, właściciela wszystkich języków świata, u którego ludzie by móc mówić kupują słowa; pianistę w białych rękawiczkach który .. no właśnie czy faktycznie nigdy nie zagrał fałszywej nuty?; wspomnianą już Keiko, kobietę boginię, piękność pożądaną przez mężczyzn. Śliczna japonka, każdego wieczora oddaje się temu, który swoim słowem, wierszem, listem poruszył jej duszę, rozbudził namiętność.
Wszystkie opowiadania i historie wspominanych bohaterów otoczone są jakąś magiczną aurą, jak cała książka…

„Tą książką należy się delektować” czytamy z tyłu książki i zdecydowanie tak jest, bo tu jest coś więcej niż treść. Możemy posmakować nieprzeciętności pisarskiej i niemal namacalnie dotknąć autora. Bardzo rzadko mi się zdarza trafić na takie książki gdzie tak bardzo wyczuwa się ducha autora. Strony książki przesiąknięte są nostalgią, samotnością i sercem pisarza. To właśnie powoduje, że jest ona inna już inne książki. Może czasem chaotyczna, czasem niedopowiedziana, niekompletna, ale właśnie taka jak człowiek, czyli nie zawsze idealny i nie zawsze poukładany.
Czy poleciłabym książkę? Właściwie nie wiem, na pewno nie każdemu. Wydaje mi się też, że Przemytnika słów powinno się przeczytać więcej niż 1 raz, bo ma on w sobie potencjał, który po pierwszym przeczytaniu niekoniecznie musi być zauważony. Myślę, że za każdym kolejnym czytaniem odkrywać się będzie coś innego, coś nowego.

M

Książki - recenzje

Nasze małżeństwo. Recenzja książki

Najgłośniejsza powieść amerykańska ostatnich miesięcy”. „Nominacja do National Book Award 2018.” „Zachwyciła samą Oprah Winfrey i poruszyła Baracka Obame”. Głęboka, przejmująca i wciągająca. Takie hasła zapowiadały premierę (30.01.2019) książki pt „Nasze Małżeństwo” , autorki Tayari Jones. Zapewne, dla każdej mamy walczącej w ciągu dnia o cenną minutę czasu, dla osób zabieganych, zapracowanych to mogą nie być wystarczające powody aby znaleźć chwilę na jej przeczytanie, niemniej jednak postaram się przekonać że warto to zrobić.

„Nasze małżeństwo” to opowieść o afroamerykańskim małżeństwie z zaledwie osiemnastomiesięcznym stażem, które w wyniku pewnych okrutnych okoliczności zostaje wystawione na próbę…
Celestial, żona, to kobieta młoda, ambitna, z duszą artystki. Szyjąc lalki realizuje się i spełnia swoje największe marzenia.
Roy, mąż to mężczyzna zdecydowany, dążący do zamierzonych celów, gotów poświęcić wiele dla rodziny. Jest przedstawicielem handlowym, pracuje ciężko by żona mogla robić to co kocha.
Przez osiemnaście miesięcy swojego życia małżeńskiego, wiodą zwykłe, proste życie. Docierają się, uczą się nowych ról, uczą się małżeństwa i siebie nawzajem. Jednak pewnego felernego dnia następuje w ich życiu niespodziewany zwrot akcji. Przychodzi moment, który odmienia ich życie całkowicie i sprawia, że nic już nigdy nie będzie takie samo. Roy trafia do więzienia, a Celestial zostaje żoną skazańca.
Jak potoczą się ich losy? Czy małżeństwo przetrwa próbę czasu? .

„Nasze małżeństwo” to książka która rozkłada instytucje małżeństwa na czynniki pierwsze. Autorka przedstawia jak trudną i ciężką relacją jest małżeństwo. Zadaje pytania co w małżeństwie jest ważniejsze, JA czy MY? Czy jest możliwe kochać kogoś miłością wieczną, aż po grób? Składamy przysięgę ale czy świadomi jesteśmy co to w ogóle znaczy być na dobre i złe, aż do śmierci? Stajemy przed ołtarzem młodzi, niepewni zakochani, nieświadomi losu jaki nas czeka. Jednak czas zmienia nas, ludzi, czy po latach wciąż jesteśmy tacy sami jak na początku wspólnej drogi? Czy tak naprawdę znamy się nawzajem? Co się dzieje z małżeństwem gdy przemijający czas zmienia pojęcie miłości, zabiera namiętność, gasi pożądanie? Czy maksymalne zaangażowanie małżonków wystarczy by zapewnić instytucji trwałość? Co ma większą wagę, słowa przysięgi, czy uczucie? Co jeśli ogień gaśnie? Pytań jest mnóstwo. Na przykładzie bohaterów książki, autorka odpowiada na nie wszystkie dając czytelnikowi duże pole do refleksji, analizy. Pozwala spojrzeć na problem z perspektywy każdej ze stron. Możemy wejść w skórę Roya jak i Celesial, poczuć ich emocje, zrozumieć pewne decyzje. Instytucja małżeństwa w książce ukazana jest jako niezwykle trudna, wymagająca nieustannych poświęceń i rezygnacji z siebie… ale czy każdy gotów jest odstawić siebie na bok, dla tej drugiej osoby? Jeśli nie, to czy małżeństwo ma sens? Gdzie jest granica przestrzeni dla własnego JA i swoich potrzeb, marzeń, uczuć?

Książka „Nasze małżeństwo” to też opowieść o przyjaźni, nierównościach społecznych i segregacji rasowej i wynikającej z niej niesprawiedliwości. To ważny wątek w kontekście naszego głównego tematu. Autorka podkreśla też istotą rolę jaką pełni dom rodzinny i wychowanie. Wartości , wzory jakie wynosimy z domu zostają z nami na zawsze. Złych rzeczy, słów wypowiedzianych i tych niewypowiedzianych w dzieciństwie nie da się zapomnieć a braku jednego z rodziców niczym zrekompensować.

Książka jest pełna emocji. Niezwykle wciągająca, ciężko się od niej oderwać. Bardzo polecam. Warto tytuł zapamiętać i w wolnej chwili sięgnąć po tę pozycję. Owszem są pewne momenty które mogą nudzić, nie pasować, trochę irytować, jednak sposób w jaki autorka ukazuje tą relacje damsko-meską na tle instytucji małżeństwa rekompensuje wszystkie niedoskonałości. Po przeczytaniu nie da się o niej zapomnieć, jest duże pole do dyskusji z partnerem (i nie tylko) o tym co w relacji jest najważniejsze i co właściwie oznacza BYCIE razem.