
Tak jak każdy wierzący powinien mieć w domu biblię tak nie przesadzę jeśli powiem że każda mama (a w szczególności „świeżo upieczona” mama) powinna tę książkę mieć na półce!
Uwielbiam Mamy Lamy za tę ich naturalność i swobodę którą zarażają; za luźne ale nie luzackie podejście do macierzyństwa; za nienarzucanie opinii i metod wychowawczych a mądre dzielenie się swoim doświadczeniem; za ich otwartość i chęć solidaryzowania się z innymi mamami/ kobietami.Takie są na kanale i taka jest ta książka..
Ola i Ania piszą o macierzyństwie i wszystkich jego blaskach i cieniach, o emocjach w połogu, o walce z samą sobą, o rolach matki i żony, o przewartościowaniu i przewróceniu życia do góry nogami po urodzeniu malucha. Generalnie o wszystkim z czym musimy się uporać jako młode mamy. Żałuje jednego! Że ta książka nie została wydana 3 lata temu, gdy w pierwszych miesiącach swojej przygody z macierzyństwem miotałam się z tymi wszystkimi nowymi i niezaznanymi dotąd emocjami, gdy pogubiłam się w tym macierzyńskim świecie . Wiem że ta książka byłaby dla mnie ratunkiem i szybciej „poskładałabym się do kupy” Niemniej teraz gdy przepracowałam pewne rzeczy, rozumiem więcej i jestem po drugim dziecku, ta książka utwierdziła mnie w przekonaniu że żadnych emocji nie można się bać, że wszystko co jest niezrozumiałe i trudne jest normalne i jest okresem przejściowym. Wszystko o czym Panie pisały rozumiałam i czułam że w większości piszą o mnie samej.. Czytając czułam, niezwykłe zrozumienie ze stron Mam Lam i taką solidarność babsko-matczyną.
Jednocześnie zostałam zarażona sporą dawką luzu, swobody w byciu mamą. Naszpikowana życzliwym słowem i jakąś taką pozytywną KOBIECĄ, dobrą energią.
Do tego książka napisana jest lekko, w sposób niezwykle ciepły i przyjemy. Momentami zabawny ale w tym śmieszkowaniu nie ma pustych treści a jest merytoryczna wiedza i cenne doświadczenie ! Brawo! Do tego wydana jest naprawdę ładnie, prosto, w takim wysmakowanym guście. Zdjęcia rodzinne autorek dodają takiego domowego, uroczego klimatu!
Książka składa się z obszernych 10 rozdziałów. W każdym na przemiennie poznajemy punkt widzenia Oli i Ani na poruszane zagadnienie. Oto niektóre tytuły rozdziałów :
– Czy macierzyństwo zmienia na lepsze?
– Jak poznać że jestem dobra matką?
– Czy to wstyd że mam dość macierzyństwa ?
– Dlaczego to dziecko tyle płacze?
– Jak ogarnąć własne dzieci?
I tak jak prowadzą odcinki, tutaj w książce też niczego nie narzucają i nie przekonują do swoich racji. Ta książka działa na zasadzie : Co chcesz to od nas weź, przemyśl, zastanów się, logicznie porównaj ze sobą ale nie naśladuj ślepo, bo ty sama droga mamo wiesz co dla ciebie i twojej rodziny jest najlepsze, ale jedno zapamiętaj WYLUZUJ!
To był owocny i w pewnym sensie rozwojowy czas z książką bo doświadczenie, uwagi i spostrzeżenia dziewczyn pozwalają spojrzeć na siebie jako mamę i macierzyństwo z nowej perspektywy, takim świeżym okiem, inaczej. Dużo miałam przemyśleń w czasie lektury i na pewno będę do niej wracać by w chwilach zwątpienia wzmocnić się dobrym słowem i naładować wyluzowaniem 🙂
Cenię tę książkę za jej prawdziwość i autentyczność. Autorki przekonują szczerością a to że tak otwierają się przed czytelnikiem jest wielką wartością dodaną. Bo nic tak nie inspiruje i nie motywuje do zmian jak dzielenie się doświadczeniem i przemyśleniami z innymi,
Mamy Lamy dziękuje ❤ ta książka to najlepszy prezent urodzinowy jaki mogłam sobie sama sprawić !
M.