Macierzyństwo

Macierzyństwo bez Photoshopa. Małgorzata Dawid-Mróz

Drogie Panie, mamy … miewamy gorsze dni po porodzie, gdy stajemy przed lustrem i myślimy sobie :Ooo to nie tak miało wyglądać! Różnie reagujemy, popadamy w gorsze stany, większe kompleksy a niekiedy w depresje. Żeby z dumą powiedzieć o swoim brzuchu że nie jest zwisającym worem z rozstępami a oznaką wielkiej siły, walki i dumy to na to potrzeba czasu i pracy nad sobą i wją głową.. i tu z pomocą przychodzą nam autorki(i autorzy) poniższej książki pt Macierzyństwo bez Photoshopa!

Książeczka a nawet książeczunia, jest o tym jak pokochać siebie po porodzie, jak zaakceptować niedoskonałości, które niekoniecznie znikają wraz z narodzinami dziecka, jak odnaleźć się w roli mamy i tu bardziej z tej fizycznej strony…
Autorki nie przekłamują macierzyńskiej rzeczywistości i piszą jak to jest ( a w sumie jak to u nich było) z tym ciałem po narodzinach malucha, jak z seksem i zbliżeniami, a to wszystko bez filtrów i innych upiększaczy, tylko po prostu prawdziwie, naturalnie, bez ściemy.

Niby to wszytko wiadomo i niby każda z Pań ma świadomość że piękna smukła sylwetka kobiety-mamy świeżo po porodzie pokazywana w TV to wymysł marketingowy jakiegoś szaleńca, i wiemy też że nie każda z nas będzie w połogu wyglądać jak Ania Lewandowska ALE mimo wszystko w tych hormonach, nerwach, nowej sytuacji o tym zapominamy chwiejąc swoje poczucie własnej wartości lub całkowicie je tracąc. Ta książka jest tym przypomnieniem, alarmem, dzwonkiem żeby nie pozwolić sobie zapomnieć o tym co tak na prawdę w tym wszystkim jest najważniejsze. Pomaga nie zapomnieć o tym, jakie potrafimy być piękne mimo posiadanych niedoskonałości, przypomina że tak nieprawdę nie one nas definiują. Autorki udowadniają na swoim przykładzie że można czuć się pięknie i kobieco z rozstępami, że wszystko siedzi w głowie tak naprawdę!

To nie jest jakaś wyszukana literatura, „kołczingowo-psychologiczna” ale życiowe i ciekawe spostrzeżenia wyluzowanych, zdystansowanych i fajnych babeczek / mam i jeszcze bardziej wyluzowanych mężów/ ojców . Można się pośmiać, nawet wzruszyć a nawet czegoś nauczyć ALE przede wszystkim zdystansować i wyczyścić głowę wypełnioną obrazami wymuskanych, idealnych ciał instagramowych mam….

Ja cenię tę książkę za odwagę, bo Panie otworzyły się i przyznały się do swojej tej nieidealności z wielką dumą. Przyznały się przed wszystkimi do czegoś, do czego my (jako mamy) nie potrafimy niekiedy przyznać się przed samą sobą. BRAWO! Po tych krótkich zwierzeniach, można polubić siebie i swoje poporodowe ciało na nowo!
POLECAM:)
M.

Warto dodać że: ” Autorzy przekażą całość honorarium z każdego egzemplarza tej książki na konto chorego na rdzeniowy zanik mięśni Mikołajka Kamińskiego w Fundacji Dzieciom “Zdążyć z Pomocą” Fajna rzecz w ważnej sprawie!

PS. A dla chętnych, dodatkowy wpis z * ! mój daawny wpis o tej samej tematyce! polecam kto nie czytał 🙂
https://magdakpisze.home.blog/…/mamo-niedoskonalosci-po-ci…/

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s