
Po przeczytaniu dwóch części „Pokolenie Ikea” i „Brud”, obiecałam sobie ,że nie sięgnę więcej po twórczość Piotra C .. jednak no cóż, wyszło tak, że skończyłam właśnie jego ostatnio wydaną książkę pt # to o nas.
I co mamy w książce? Po raz kolejny autor prowadzi nas ulicami „Warszawki”, tej jakże nowoczesnej, tej bez kręgosłupa moralnego, tej zepsutej, zamieszkałej przez niezaspokojonych wciąż użytkowników Tindera. Warszawy gdzie Prosecco leje się z kranu a seks zamawia się jak pizze. Ale po kolei.
Główni bohaterowie to
Krzysztof, 30 latek. Duży chłopiec, który nie ma planów na przyszłość. Żyje z dnia na dzień, grając na konsoli i zaspokajając się przy filmikach porno.
Agata, niezależna, wyzwolona, nowoczesna kobieta. Nie ma pomysłu na siebie i swoje dalsze życie. Ciągle poszukuje choć sama nie wie czego.
Oprócz naszych dwóch głównych bohaterów mamy także Suchego (kolegę Krzysztofa)- nie wiem jak go nazwać bo na pewno nie mężczyzną, nie człowiekiem. To zwykła świnia, dupek który we wszystko wcisnąłby swoje przyrodzenie, ale na pewno nie zadbałby o swoją uroczą żonę
Poznajemy także Paulę (przyjaciółkę Agaty) kobietę nieszczęśliwie zakochaną, która z „miłości” daje się oszukiwać i lekceważyć.
Jest także Olgierd, kolega Agaty z pracy. Duży chłopiec, który chce mieć wiecznie 20 lat, fajne ciało, intensywne życie. Rozpoczyna zatem nowy etap, gdzie nie ma zobowiązań, gdzie żyje się tu i teraz, gdzie chwile, jak u nastolatków, bywają spontaniczne i dzikie..
Książka # to o nas,opowiada o życiu wyżej wspomnianych 30latków. Z nimi spędzamy kolejne strony książki na ostrych imprezach, dzikim seksie, codziennej pracy, ale też na kartkach nie brakuje samotnych nocy i rozczarowujących poranków.
Książka przedstawia nie tyle o losy głównych bohaterów- Agaty i Krzysztofa, co jest portretem współczesnego 30latka/ latki którzy w dniu swoich 30stych urodzin zadają sobie pytania : kim jestem?, dokąd zmierzam?, co dalej ze mną, z moim życiem?
I teraz zaczynamy . To na pewno najlepsza i najdojrzalsza książka tego autora. W porównaniu z poprzednimi jest spójna, jest o czymś. Oczywiście słowo ku*** jest odmienione tu przez wszystkie przypadki, jak i inne wulgaryzmy, które pojawiają się niemal w każdym zdaniu (dobra nie w każdym ale prawie). Stosunki płciowe również nie są opisane w kontekście lirycznych uniesień a przedstawione jako zwykłe rżnięcie zawsze rozpoczynające się włożeniem członka do czyichś ust. Nie doświadczymy tu wyrafinowanej literatury i subtelnego języka, więc może Piotra C nie jest najlepszym pisarzem to jednak obserwatorem jest naprawdę dobrym. Obserwuje ludzi i to co pomiędzy nimi się dzieje i potrafi o tym napisać, po prostu, bez ogródek.
Są głosy, że to książka żenada, bo co to za język, co to za forma, o czym to w ogóle jest, gdzie głębia. Tak się może wydawać, jednak ja widzę tu przekaz książki i konkretny komunikat, bardzo ważny: po kątach dużych, pięknych, wypasionych mieszkań ludzi sukcesu, ludzi do których aspirujemy, skrzętnie ukrywa się okrutna samotność.
Bo jak to jest, że Agata i Krzysztof choć materialnie ustawieni, z dobrą pracą, fajną własną chatą, stabilną praca są tak bardzo samotni. Choć na pierwszy rzut oka mają wszystko to ciągle poszukują sensu życia, szczęścia….Jednak pojęcie szczęścia nie jest dla nich jasne, nie wiedzą czym właściwie ono jest..Tego szczęścia szukają w alkoholu, seksie, ale na pewno nie w szczerej relacji z drugim człowiekiem.
Świat teraz pełny jest wszystkiego, wszystko jest w zasięgu ręki. Portale społecznościowe dają możliwość bycia kim tylko się chce, ale zabijają to kim jesteśmy naprawdę. Przez co tak bardzo stajemy się zagubieni..
Na pozór twardzi, jak e stali, w środku jak potłuczone szkło…
Książka generalnie łatwa w odbierze, mnie czasem gorszyła i nie miałam ochoty czytać więcej o członkach i dupach, czasem śmieszyła ale koniec końców mnie zasmuciła, bo wierzę, że istnieją takie rzeczywistości jakie opisuje autor, gdzie drugi człowiek jest nikim i ma tylko pomóc innym się zaspokoić, gdzie nie liczy się jaki jesteś naprawdę, ale jaki masz ranking, gdzie ludzie nie znają słowa miłość i poświęcenie też nic nie znaczy, gdzie szanują cię tylko za to jak wyglądasz i ile posiadasz, a nie za to kim jesteś.
Czy to o nas?
Nie wiem czy tytuł # to o nas ma oznaczać, że to właśnie o nas, że tacy teraz jesteśmy jak pisze autor, ale taki teraz jest świat, a świat tworzą ludzie…
M.